Tak, stylówa jest ważna, i super że ludzie chcą wyglądać alternatywnie. Bolkowski (i będący częścią każdej innej imprezy) “jarmark próżności” jest bardzo fajnym elementem uzupełniającym imprezę. Cienko zaczyna się robić kiedy to muzyka staje się tylko dodatkiem.
Pomyślmy więc jak wyglądałaby scena bez muzyki, może da się to tak zrobić i wszyscy będą zadowoleni. Zacznijmy od Castle Party, bo jest to największe polskie wydarzenie tego typu. Jak uda się zrobić Castla bez muzy, to każdą mniejszą imprezę też się da.
Na scenie zamiast koncertów po 8 godzin pokazów mody dziennie. Projektanci z całego świata, scena przebudowana na wybieg. Na początku parę modelek-amatorek, im później tym bardziej zawodowy pokaz, ognie z paszczy i z dupy a’la dawne Umbra et Imago itp.
Ewentualnie gdzieś tam w przerwie mały industrial dens, ale też bez muzy.
[halobox]
W klubach zamiast afterów cosplaye i też mini pokazy mody mniej znanych projektantów. Pokazy filmu “Zmierzch” i innych z fajną stylówką. Spotkania z modelkami/modelami, wizażystami, bardziej znanymi fotografami, wartsztaty itp.
Da się? Da się! Głupie? Ano głupie.
Skąd się w ogóle wziął ten idiotyczny pomysł? Z doświadczeń w promowaniu muzyki. Wrzucamy info o nowej płycie, albo kawałek i co?
Owszem zainteresowanie jest, ktoś tam kliknie lajka (jakkolwiek te same osoby zwykle – za co wielkie im dzięki) ktoś inny nawet skomentuje. Jak jest płyta to sporo ludzi ściągnie.
Nie jest źle. Ale wrzuć coś o modzie i urodzie a woda zaraz się zakotłuje i zabarwi na czerwono a czytelnicy niczym piranie rzucą się na zdobycz. Najbardziej poczytny artykuł na tej stronie w ostatnim czasie to artykuł o alternatywnych modelkach.
To jest fakt, mierzymy te rzeczy bardzo dokładnie bo to pomaga nam lepiej promować muzykę.
Czyli zmierzyliśmy że muza interesuje was dużo mniej niż ciuchy, modelling itp.
Nie przekonuje cię to? Zobacz na strony poświęcone stylowi które wrzucają w zasadzie wyłącznie foty. Tutaj pozdrawiamy zwłaszcza Zły Gotyk i Strefę Gotyku które czasem zgadzają się wrzucić jakieś nasze newsy o muzie, polub ich w boksach poniżej
A tutaj Strefa:
Takie strony miewają więcej fanów od nas, a Halotan Records na fejsie to największa polskojęzyczna strona promująca muzykę w klimacie, nawet bez podziału na polska/zagraniczna.
O ilości polubień, udostępnień i komentarzy jakie dostają ich foty możemy tylko pomarzyć wrzucając muzę. Każde z tych rzeczy to darmowa reklama i świetny miernik zainteresowania. Tych interakcji zdjęcia stylówki mają z grubsza około 500-1000% więcej niż nasze posty o muzie.
Tak, te strony mają podobną ilość fanów do nas, tylko że my – surprise surprise – zapłaciliśmy do tej pory Fejsowi ponad 1000 zł za reklamę samej strony, nie licząc reklam płyt. Sporo jak na nonprofitowe przedsięwzięcie. Inaczej nie dotarlibyśmy do was, musieliśmy zapłacić.
Powyższe dane chyba wystarczająco jasno pokazują, że dla współczesnych fanów gotyku stroje są ważniejsze od muzy. Nie ma sensu oceniać czy to dobrze czy źle, tak po prostu jest.
My (Halotan Records) się nie zamierzamy na to obrażać, nadal będziemy wytwarzać różne “lajfstajlowe” materiały licząc że poprzez ciuchy czy modelling zwabimy Was do muzy. Być może sporo ludzi trafia do klimatu zobaczywszy foty i ciekawe stroje, nie wiadomo.
Ten post napisaliśmy nie po to, żeby moralizować. Nie nam oceniać czy ludzie w scenie gotyckiej powinni interesować się muzą czy nie.
Chodzi nam o uświadomienie, że fani klimatu zaczynają traktować muzykę po macoszemu – przynajmniej w swoich działaniach w mediach społecznościowych typu Facebook.
Małe wtrącenie – jeżeli jednak interesuje cię muza, polub Halotan Records w boksie poniżej.
Facebook to jedno z niewielu miejsc gdzie niszowa muza ma szansę dotrzeć do ludzi. To od ciebie zależy czy ta muza wypłynie czy nie. Warto dać jej preferencję w swoich działaniach i świadomie ją wspierać. Bo bez muzyki nasza scena to nic więcej jak cosplay i przerost formy nad brakiem treści.