Wywiad: Reactor7x
Musze przyznać, że rozmowy przebiegały w dość luźnej atmosferze, czego sami będziecie mogli doświadczyć, zagłębiając się w lekturze. Pragnę was również zaprosić na nadchodzącą imprezę SOUND CLINIQUM #27, gdzie oprócz Reactor7x zagrają EDRIVER69 (de), FULL CONTACT69 (de), a za deckami staną djane Lasher i dj Mati.
By zapoznać się z wydarzeniem kliknij na plakacie.
Ad-X
Tomasz Herbrich: Gdy rozmawiałem z Jackiem na temat początków jego kariery muzycznej bardzo ciepło się o Tobie wypowiadał. Teraz ty opowiedz mi o swych początkach. Czemu Dark Electro? Jak w ogóle wykrystalizował się pomysł na utworzenie Reactor7x?
Ad-X: Czemu dark electro? Cytując Shebena – “bo lubię” Od zawsze chciałem mięć swój zespól, a przyświecała temu idea z koszulki, która kiedyś posiadałem. “No Job No Money No Car…But I’m In A Band” <śmiech>
Tomasz Herbrich: Szczytna idea. Ważne by robić to co się lubi. Pamiętasz swój pierwszy koncert z Reactorem? Była was wtedy trójka (Ad-X, Bart, Nocone). Zagraliście na dość wielkim festiwalu (Collapsed City Festiwal 2009). Jak odebrała was publika? Jakie uczucia ogarniały Ciebie tobą przed i po koncercie?
Ad-X: Zagraliśmy, jak się nie mylę, 4 utwory. Było bardzo ciężko, trema zżerała nas ogromnie, te 24 minuty były jak wieczność. Publika z pewnością nie spodziewała się takiego wynalazku, jakim byliśmy my. Z pewnością zapamiętam bawiąca się Justynę i gibającego się w tle Lunatica <śmiech>…a po koncercie, kiedy spakowaliśmy sprzęt, był after, a po nim tzw “długooooo wleczone ”.
Tomasz Herbrich: W końcu jednak wasze drogi się zeszły. Rzadko można zobaczyć w tym kręgu muzycznym kobietę na scenie. Z Noconem i Bartem natomiast się pożegnaliście? Co było powodem tak drastycznych kroków?
Ad-X: Bartek jest dobrym basistą, realizuje się w muzyce jazz, funk natomiast koncert w 2009 roku był jednorazową próbą. Co do Nocone, nie chce się wypowiadać- co było to było… Nie odkopuję starych spraw.
Tomasz Herbrich: Zatem tematu nie drążę. Na wokalu męskim teraz występuje u was Blackjack O’Hare. Wpasował się chłopak w wasze klimaty?
Ad-X: Daje rade i ciągle ewoluuje, jak Pikachu <śmiech>
Tomasz Herbrich: Dobrze to słyszeć. Widziałem go już na występach z wami i czuć od niego energię. Wracając jeszcze do tematu koncertowania. Bolków 2011. Castle Party. Mieliście już trochę koncertów na koncie. Co czułeś, grając na tak renomowanym festiwalu?
Ad-X: Spytaj Lunatca i Justyny <śmiech> A tak na poważnie, była to dla nas wielka nobilitacja i możliwość pokazania się szerszej publice. Zebraliśmy pochlebne opinie i z pewnością zyskaliśmy kilkunastu nowych fanów, co cieszy ogromnie.
Tomasz Herbrich: Disorder został wydany w wersji cyfrowej (dostępnej na last.fm). Zyskał dużą popularność. Chodzą plotki, że szykujecie się do wydania Re-Disorder oraz nowego materiału. Kiedy można się spodziewać i jednego i drugiego?
Ad-X: Re-Disorder jest w trakcie mixu i masteru, praktycznie na wykończeniu. Natomiast nowa płyta będzie miała premierę w roku 2013, tak jak wyżej wymieniona. Mogę zapewnić, że nowym wydawnictwem pokażemy kierunek, w którym chcemy zmierzać.
Tomasz Herbrich: A pierwszy raz usłyszymy większość nowych kawałków na waszym głośno zapowiadanym koncercie (01.12.12)? Czy planujecie coś specjalnego na ten wieczór?
Ad-X: 14 grudnia mija 5 lat odkąd wrzuciłem swój pierwszy utwór w siec dla szerszego grona niż znajomi. Można powiedzieć, że będzie to podsumowanie dotychczasowego istnienia tego projektu, który później przeistoczył sie w zespół.1 grudnia zagramy 8 numerów z nowego albumu. Cala oprawa i show jest tajemnicą-trzeba być i to zobaczyć <śmiech>
Tomasz Herbrich: Aż żałuję ze nie będę mógł się zjawić. Z chęcią posłuchałbym i zobaczył ewolucję Reactor7x. Na Disorder w waszym brzmieniu, prócz mocnych beatów, w tle dominowały niepokojące pady. Mieszanka niepokoju i energii do tej pory w pełni opisywała waszą muzykę. Czego zatem fani mogą się teraz spodziewać? Jak wygląda obecny etap waszej ewolucji? Błagam, nie każ nam przyjeżdżać na koncert, tylko uchyl rąbka tajemnicy. <śmiech>
Ad-X: Bedzie przekrojowo od 80 do 140 bpm. Schemat rożni się od tego, co było na Disorder. Jest mniej parkietowo, a bardziej kombinacyjne- dużo zmian tempa i łamanych motywów, których słuchacz się nie spodziewa.
Tomasz Herbrich: Prócz Reactor7x czym jeszcze muzycznie się zajmujesz?
Ad-X: Od niedawna robie muzykę do filmów historycznych, które będą pokazywane na lekcjach historii w szkołach podstawowych, sygnowanych marką Nova Propaganda. Na chwile obecna zamknęliśmy temat Rzymian (trailer na profilu facebook Nova Propaganda) i skupiamy sie na okresie Średniowiecza.
Tomasz Herbrich: Widać zatem, ze inne klimaty nie są Ci obce. Przejdźmy teraz do kolejnego tematu. Polska scena Dark Independent: Jak ją widzisz? Co Ci się w niej podoba? Czy masz swych faworytów? Graliście też za granicą, więc masz porównanie.
Ad-X: Scena, z roku na rok, rozwija się, co bardzo cieszy. Jest powoli w czym przebierać. Faworyci? Nook, Krolik, Smola, Traum oraz Sthilmann ( jego remixem Alphaville – „Victory of love” jaram się od 2006 roku)
Tomasz Herbrich: A co z odbiorem waszej muzyki granej na żywo? Jak to wygląda w Polsce, a jak za granicą? Jak zachowują się ludzie?
Ad-X: Powinieneś spytać ludzi po koncercie <śmiech>
Tomasz Herbrich: Nie omieszkam. Dzięki wielkie za rozmowę.
Ad-X: Dziękuję również i do zobaczenia na koncertach.
Blackjack O’Hare
Tomasz Herbrich: Nowa krew w składzie Reactor7x a jednak pokazała klasę! Miałem już przyjemność słyszeć Ciebie na żywo, czuć od Ciebie energię i emocje na scenie! Czy to sprawiło że ekipa zechciała zwerbować Ciebie w swe szeregi? Jak w ogóle znalazłeś się w Reactor7x?
Blackjack O’Hare: Wszystko zaczęło się od Lunatic’a któremu zawdzięczam pomoc przy organizacji występu na festwialu Antyscena ze swoim projektem. Po jakimś czasie, zgłosił się do mnie z “propozycją nie do odrzucenia”: udział przy wspólnym kawałku. W międzyczasie, rozstali się ze swoim byłym wokalistą. Jako że były już zaplanowane koncerty, poprosili mnie o gościnne występy. I jak to kiedyś ktoś napisał: “wsiąknąłem na dłużej”
Tomasz Herbrich: Współpraca wam się układa i to czuć! Zadam teraz najbardziej trywialne z pytań. Jak idą przygotowania długogrającej płyty? Kiedy usłyszymy Ciebie nie tylko na żywo?
Blackjack O’Hare: Na dziś powiem tyle: nowy materiał ma moc! Wszystkich którzy chcą się przekonać, muszą przydreptać na koncert. Oczywiście płyta będzie, oczywiście w przyszłości. Na dzień obecny, przygotowuje materiał swojego solowego projektu, który ukaże się może przed albo może po płycie Reactor7x.
Tomasz Herbrich: Od razu przechodzisz do tematu który właśnie miałem poruszyć. Body Supply, Vibrage, Volksarmee… Coś pominąłem?
Blackjack O’Hare: Tak – jest jeszcze jedna rzecz nad którą pracuje. Projekt nazywa się NRK i jedyne co o nim mogę powiedzieć ze będzie to konkretne uderzenie z jajem jak Togepi. Co do Body Supply – jest to Volksarmee po zmianie nazwy, czyli dalej to samo.
Tomasz Herbrich: Opowiedz nam coś więcej o Body Supply. Gdzie w najbliższym czasie będzie można go posłuchać live i na płytach?
Blackjack O’Hare: Body Supply jest projektem brzmieniowo inspirowanym belgijską sceną EBM. Nie jest to kolejna wariacja na Front 242, ponieważ skłania się bardziej ku brzmieniom takich grup jak a;GRUMH…, The Weatherman, A Split-Second. Duży wpływ miał również tutaj włoski ogier, czyli Pankow. Nie chciałem być kolejną kopią DAF jak w przypadku Volksarmee i stąd wyszła zmiana nazwy. Wszystko tworzę sam, tak samo jak w przypadku moich pozostałych solowych projektów. Obecnie jestem w trakcie przygotowywania materiału na pierwszy album i przy dobrych wiatrach płyta przywędruje jeszcze przed bocianami. Przedsmak tego co się pojawi można będzie usłyszeć na reedycji “God Bless All Murderes” Projektu LR, gdzie popełniłem skromny remix. Co do występów na żywo – jak będzie materiał, to może i pojawią sie propozycje.
Tomasz Herbrich: Czym zatem różni się Vibrage (nie ukrywam że muzycznie bardzo olschoolowy projekt), oraz czym będzie się różnił NRK?
Blackjack O’Hare: Vibrage jest próbą kompromisu pomiędzy muzyką SPK i Throbbing Gristle, a zespołami grającymi bardziej rytmicznie i elektronicznie tj. The Klinik, Vomito Negro, a nawet wczesne Skinny Puppy. Jest to projekt od którego zacząłem i na pewno nie skończy on szybko żywota. W przypadku NRK mam bardziej luźne podejście do tematu. Będzie on zahaczał o takie gatunki jak power-rythmic noise, ale z dużą dawką psychodelii.
Tomasz Herbrich: Co zatem spowodowało, ze wybrałeś tak odmienne, tak niszowe style, nawet jak na polski rynek DI?
Blackjack O’Hare: Nie interesują mnie trendy i za radą Wojciecha Młynarskiego zacząłem robić swoje. Z różnorakim skutkiem, ale chyba nie jest aż tak źle.
Tomasz Herbrich: A czy ktoś mówił że źle? Dla fanów oldschool wręcz przecudna to informacja! Szykujecie z Reactorem wielki show na pierwszego grudnia. Może ty zdradzisz jakieś pikantne szczegóły dotyczące tegoż przedsięwzięcia?
Blackjack O’Hare: Tak, wystąpię nago. Gościnnie wystąpi zespół Jarzębina i Ivan Komarenko, a zapowiadać nas będzie Mariusz Kałamaga. Oprawą wizualną zajmą się Rocco Siffredi i zaprzyjaźniona ze mną firma Brazzers(.com).
Tomasz Herbrich: That’s the spirit! Fani raczej nie będą zawiedzeni. Powiedz mi co jest twym największym muzycznym marzeniem?
Blackjack O’Hare: Zrobić kawałek z Pitbullem i Marciem Anthony.
Tomasz Herbrich: Czy Chris Brown nie będzie się czuł pominięty?
Blackjack O’Hare: Chrisa niestety uderzyła moja odmowa <śmiech>
Tomasz Herbrich: Niczym on Rihanne <śmiech> A wracając do konkretów. Co sądzisz o polskiej scenie Dark Independent? Masz swoich faworytów? Czy wedle Ciebie rozwija się czy ginie? Występujesz również na żywo. Jak z frekwencją na koncertach? Wiadomo, że scena to nie tylko zespoły ale i fani.
Blackjack O’Hare: Niech się rozwija bo mamy ogromny potencjał. Coraz częściej widać osoby z zapałem, które cały czas pracują nad brzmieniem. Ostatnio dojrzałem w otchłani Internetu ciekawy projekt minimal-synth Stara Skrzypy. Ich demo “Skrzypovita” jest wyśmienita mieszanka inteligentnych tekstów a także prostych tanecznych podkładów. Myślę że odnajdą się na naszej scenie i życzę im tego z całego serca. A co do frekwencji: dla mnie najważniejsze jest to że na koncertach są fani i bawią się. Ważniejsza od frekwencji jest dla mnie zabawa z nimi i interakcja na linii wokalista-fani.
Tomasz Herbrich: Z twej wypowiedzi wynika raczej ze nie zawsze jest różowo?
Blackjack O’Hare: Zdecydowanie wolę czerń
Tomasz Herbrich: Teraz chwila dla Ciebie! Chcesz coś przekazać czytelnikom?
Blackjack O’Hare: Pamiętajcie: hajs MUSI się zgadzać!
Tomasz Herbrich: Dzięki wielkie za rozmowę!
Blackjack O’Hare: Ja też Ci dziękuje! Amen!
Lunatic
Tomasz Herbrich: W trakcie Collapsed City Festiwal 2009 stałeś, razem z Justyną, pod sceną. Twym oczom ukazał się Reactor7x. Jak ich odebrałeś?
Lunatic: Odbiór był jak najbardziej pozytywny, tym bardziej, że zawsze byłem i będę za promowaniem kapel z naszego podwórka.
Tomasz Herbrich: Jak zatem zeszła się twoja droga z Reactorem?
Lunatic: Początkowo miałem pełnić role “menadżera”. Z czasem przerodziło się to we współprace o podłożu stricte muzycznym.
Tomasz Herbrich: Współpraca z Ad-X’em to dla Ciebie przyjemność?
Lunatic: Jeżeli by nie była taka, to z pewnością dałbym sobie z tym spokój dawno temu: Aczkolwiek nie jest z przysłowiowej “górki”.
Tomasz Herbrich: Grałeś z Reactorem kilka razy za granicą. Proszę opowiedz czytelnikom o różnicy między odbiorem was w Polsce, a na przykład w Niemczech czy w Czechach.
Lunatic: Moim zdaniem, nie ma wielkiej różnicy miedzy koncertami w Polsce, a zagranica – jeżeli spojrzymy z tej drugiej strony sceny. Niemcy są dość enigmatyczni, właściwie mam wrażenie, że sporadycznie podchodzą z entuzjazmem do kapel spoza swojego kraju. Czesi są bardzo otwarci, również na muzykę (aczkolwiek nie mają na swojej “scenie” kapel dark electro).
Tomasz Herbrich: Z tego co mi wiadomo, niezbyt ciepło wspominasz wasze występy w Warszawie. Graliście dwa razy i zawsze coś było nie tak. Możesz powiedzieć co nawaliło?
Lunatic: <śmiech> … skąd te przypuszczenia? Każdy koncert wspominam mimo wszystko dobrze, nawet jeżeli natrafiliśmy na problemy. W Warszawie na pierwszy koncert nie dotarł nasz tech-rider do obsługi klubu – okazało się to sporym problemem, bo potrzebowaliśmy najwięcej di-boxow ze wszystkich grających kapel, ale udało się znaleźć rozwiązanie. Drugi koncert nie miał odpowiedniego zaplecza technicznego, ale się odbył – tyle w tym temacie. A koncerty wspominam milo, bo była świetna atmosfera – klimat tworzą ludzie, nawet jeżeli sprzęt nawala.
Tomasz Herbrich: Co natomiast powiesz czytelnikom na temat waszego występny na Castle Party 2011? Duża scena, prestiż… Ad-X skierował mnie z tym pytaniem właśnie do Ciebie.
Lunatic: W Bolkowie grało nam się bardzo fajnie, mogę to powiedzieć z perspektywy czasu <śmiech>. Przed koncertem dało wyczuć się podenerwowanie, ponieważ jako zespól otwierający mięliśmy ledwie 10 min na soundcheck, by zgrać wszystko razem. Mam nadzieje, że uda nam się jeszcze kiedyś zagrać na scenie CP.
Tomasz Herbrich: Tłum zgromadzony pod sceną jak zareagował?
Lunatic: Przyznam szczerze, że sporą cześć [koncertu] byłem skupiony na swoich partiach klawiszowych, żeby nic nie pomylić. Graliśmy nowe kawałki, w których z Ad-X’em gramy synchronicznie sekwencje klawiszy – ważne było skupienie, by nie rozjechać sie na żywo. Wzrokiem ogarniałem tylko przysłowiowy młyn pod sceną, ale ludzie stali do samej konsoli.
Tomasz Herbrich: Nie spotkaliście się z jakimiś miłymi komentarzami po koncercie?
Lunatic: Nie mam zbyt dużo czasu na śledzenie Internetu, a osobiście nikt nic mi nie przekazał.
Tomasz Herbrich: Tego pytania nie zadawałem jeszcze nikomu, ale wiem ze wśród czytelników znajdują się także zainteresowani techniką. Na jakim sprzęcie gra Reactor7x? I dlaczego akurat ten?
Lunatic: Obecnie Access Virus TI , Roland SH201, M Audio Venom + 2 klawiatury M Audio Oxygen. Akurat te syntezatory brzmieniem pasują do tego, co robimy i chcemy robić. Nie jest to wszystko co chcielibyśmy posiadać, ale wszystko z czasem.
Tomasz Herbrich: Trochę zmienimy temat. Niedawno rozstaliście się z Noconem a na jego miejsce wskoczył Blackjack O’Hare. Jak wam się układa współpraca? Daje chłopak radę? Przyznam, że gdy widziałem go na żywo, to porwał mnie swą energią.
Lunatic: Z Mateuszem [Nocone] rozmijały nam się koncepcje na całokształt działania zespołu, rozstaliśmy się i każdy poszedł w swoja stronę. Blackjack O’Hare’a zaprosiłem do współpracy, ponieważ widziałem w nim potencjał. Idziemy do przodu, mamy juz kilka wspólnie zrobionych utworów.
Tomasz Herbrich: Kilka? Od Ad-X’a słyszałem ze w końcu kroi się nowa płyta, oraz reedycja Disorder. Może ty wiesz więcej na ten temat? Konkrety proszę.
Lunatic: <śmiech> … może troszkę więcej :) Faktycznie, przymierzamy się juz do zarejestrowania materiału w studio i chcielibyśmy wydać demo Disorder fizycznie. Praktycznie wszystkie kawałki z demo są już przearanżowane, ale czas pokaże co z tego wyjdzie.
Tomasz Herbrich: Z tego co mi również wiadomo, wiele premier planujecie na wasz nadchodzący głośno zapowiadany koncert który odbędzie się 01.12.12. Od reszty rozmówców udało i się wyciągnąć dość oryginalne informacje na temat oprawy całego spektaklu. Może ty nam powiesz dokładnie, jak impreza będzie wyglądać? Czy usłyszymy wiele nowości?
Lunatic: Będzie to 27 edycja imprezy Sound Cliniqum, którą to, od 2006 roku, organizuje w Szczecinie. Gwiazdą wieczoru będą niemieckie projekty Edriver69 i Full Contact 69 – zaserwują ebm, który fanom Frontline Assembly na pewno przypadnie do gustu. R7x rzeczywiście zagra kilka nowych utworów – ile? Zależy jak dużo uda sie nam przygotować na tzw. setę. Oprócz tego koncert planujemy okrasić świetnymi wizualizacjami szczecińskiego grafika Patryk Brodniewicz http://nasa3000.daportfolio.com/
Tomasz Herbrich: Wiadomym jest, że stajesz również za deckami, jako DJ. Czy i tego wieczoru również dane nam będzie słyszeć twój lunatyczny set? Kogo z DJów polskiej sceny zaprosiliście na afterparty?
Lunatic: Na razie potwierdzona jest Djane LasherCat z Gorzowa Wlkp. Będzie jeszcze jeden dj. Ja tym razem za deckami nie stanę.
Tomasz Herbrich: Po za Reactorem i DJką, czym zajmujesz się jeszcze muzycznie?
Lunatic: Udzielam się również w rhythm’n’noisowym Defacement. Udało nam się z Jarkiem zagrać w tym roku 3 koncerty – Castle Party w Bolkowie, Gdyni i Szczecinie. Mamy trochę materiału zrobionego, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tomasz Herbrich: Powiedz proszę co sądzisz o polskiej scenie Dark Independent? Masz swoich faworytów? Czy wedle Ciebie nasza scena rośnie w siłę czy upada?
Lunatic: Scena to dużo powiedziane. Te kilka kapel które wypłynęło, mam nadzieje pociągnie za sobą kilkadziesiąt projektów, które są gdzieś tam schowane. Nie będę nikogo wymieniał z nazwy, są projekty, które lubię bardziej, inne mniej, ale doceniam działanie każdego. Jeżeli jest odbiorca, to znaczy ze jest zapotrzebowanie na taka muzykę.
Tomasz Herbrich: Teraz chwila dla Ciebie. Co chcesz przekazać fanom Reactor7x oraz naszym czytelnikom?
Lunatic: Do zobaczenia na trasie! Support your local heroes!
Tomasz Herbrich: Dzięki wielkie za rozmowę!
Lunatic: pzdr!
LaLunaNoire
Tomasz Herbrich: W trakcie Collapsed City Festiwal 2009 stałaś, razem z Lunatic’iem, pod sceną. Twym oczom ukazał się Reactor7x. Jak ich odebrałaś? Jakie emocje wzbudził w tobie ich występ?
LaLunaNoire: To prawda staliśmy wtedy pod sceną. Z racji zawodu, przygotowywałam chłopaków pod kątem make`up`u przed tym koncertem. To była ich wielka premiera, były nerwy, które się udzielały, ale mimo niewielkiego doświadczenia scenicznego na tamtą chwilę, dali radę, publiczność była zaskoczona, no i od tego wszystko się zaczęło… Osobiście mogę powiedzieć, że byłam dumna, że mamy w Szczecinie taką formację z potencjałem, ale nie zakładałam wtedy, że to się tak może potoczyć.
Tomasz Herbrich: Już wtedy coś zapowiadało ze staniesz się polską pierwszą damą dark electro?
LaLunaNoire: Hehe, no brzmi to bardzo dumnie, ale tak jak wspomniałam, nie zakładałam wtedy, że będziemy współpracować, natomiast muszę przyznać, że jak poznałam materiał z pierwszej płyty to dość szybko wyklarowała mi się wizja jak się w to włączyć. Na początku miały to być tylko chórki, ale wraz z nowym materiałem pojawiało się dla mnie coraz więcej miejsca… Pierwszą damą nie można mnie nazwać, przed Nami było chociaż by God`s bow czy SGU.
Tomasz Herbrich: Oby to była prawda, gdyż do tej pory słyszymy Ciebie tylko na koncertach. Czy będzie Ciebie również słychać na Redisorderze? Co możesz nam powiedzieć na temat nadchodzącego nowego materiału?
LaLunaNoire: Na Redisorder dokładam od siebie partie, które faktycznie można usłyszeć obecnie w wersji koncertowej. Natomiast mamy już większość materiału na nową płytę, na której będę miała dużo więcej do powiedzenia… Dążymy do zrównoważenia wokali między mną a Arkiem.
Tomasz Herbrich: Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy temacie nowego materiału. Jakie uczucia budzi w tobie nowy materiał? Jak najlepiej byś go opisała fanom (w tym i mnie) którzy na niego czekają?
LaLunaNoire: Materiał jest bardzo zróżnicowany, ale tworzy niesamowicie spójną całość. Jest podsumowaniem ostatnich 2 lat Naszej wspólnej pracy i doświadczeń nabytych w tym czasie. Myślę, że zaskoczy…
Tomasz Herbrich: Będziemy czekać! Wiadomym jest, ze wiele z nowego materiału usłyszymy już pierwszego grudnia na głośno zapowiadanym koncercie Reactora. Może podzielisz się z nami informacjami, na temat tego wydarzenia? Słyszałem ze to ma być magiczny spektakl…
LaLunaNoire: Magiczny mówisz? Coś słyszałam, że ma być Gandalf i Wróżka zębuszka, ale organizator czeka na potwierdzenie od ich menagera. <śmiech> A tak serio, to tak, planujemy zagrać sporą dawkę nowego materiału, prawdopodobnie zarejestrujemy część koncertu na video, z którego planujemy zmontować klip koncertowy.
Tomasz Herbrich: Proszę bardzo, co członek kapeli to nowe informacje! Zostańmy jeszcze przy temacie koncertowym. Rok 2011. Castle Party. Reactor7x na scenie. Jakie to uczucie, stanąć przed tak dużą, tak wymagającą publicznością? Trema Cię zżerała?
LaLunaNoire: Muszę przyznać, że wiele razy staliśmy po drugiej stronie i ocenialiśmy zespoły z poziomu widza, ale stać na tej scenie i poczuć jak to jest od zaplecza, to niesamowite uczucie. Nie ukrywam, że mieliśmy tremę, nie do końca wiedzieliśmy, czego się spodziewać, ponieważ dla Nas był to pierwszy występ na dużej scenie. Niewiele mieliśmy czasu na soundcheck. Niemniej jednak wrażenia są nie do opisania. Ten koncert dał Nam dużo pozytywnej energii.
Tomasz Herbrich: Czy wyczuwasz jakąś różnicę między odbiorem waszej muzyki w Polsce i za granicą? Graliście przecież i w Niemczech i w Czechach. Jak na waszą muzykę reagowali tamtejsi odbiorcy?
LaLunaNoire: Generalnie bardzo pozytywnie, ja bardzo lubię grać za granicą, tam jest troszkę “łatwiej”… Szczególnie miło wspominam koncert w Brnie, atmosfera nie do podrobienia…
Granie w Polsce wiąże się ze swoistym poczuciem odpowiedzialności, chcemy wypaść jak najlepiej przed bliskimi Nam osobami, stąd trema bywa większa, ale to moje subiektywne odczucie. Reakcje zazwyczaj są podobne, imprezy między sobą różnią się wielkością scen i frekwencją, ale poza tym bardzo miło jest odbierać pozytywną energię od publiczności, niezależnie czy to w Polsce czy za granicą…
Tomasz Herbrich: A jak współdzieli się tobie scenę z waszym młodzikiem Blackjack O’Hare? Chłopak wręcz buzuje energią. Jak, twoim zdaniem, układa się wam współpraca?
LaLunaNoire:Tak, to prawda, Blackjack O’Hare buzuje energią, pracujemy nad tym, żeby rozkładać swój wzajemny potencjał równomiernie. Myślę, że idzie Nam całkiem dobrze, mimo, że razem gramy stosunkowo krótko. Każde z Nas ma swoje miejsce i zadanie do spełnienia, ważne, że tworzy to kompletną układankę.
Tomasz Herbrich: Starałem się znaleźć twą obecność w innych muzycznych projektach, lecz jedyne na co się natknąłem to gościnny udział w kawałku H.EXE. Powiedz mi, czy gdzieś jeszcze się udzielasz, czy twoje serce i dusza należą tylko do Reactora?
[halobox30]
LaLunaNoire: Tak, to jedyny mój do tej pory gościnny udział w innym projekcie. Dla mnie najważniejszy jest Reactor i na tym się koncentruję, jednocześnie traktuję to jako pasję, hobby. Z racji mojego pracoholizmu niewiele mi pozostaje czasu na jakiś szerszy zakres działania z innymi projektami, więc jak już robić “coś” to dobrze, nie rozmieniać się na drobne. Co nie zmienia faktu, że mam kilka pomysłów na współpracę z gościnnym udziałem innych projektów, ale więcej nie mogę zdradzić, czy coś się z tego urodzi, zobaczymy, wyklaruje się z czasem…
Tomasz Herbrich: Znów stawiasz nas przed niepewną przyszłością, a koniec świata tak blisko! Powiedz nam, jakie jest twoje największe muzyczne marzenie i jakie jest, na chwile obecną, twoje najwspanialsze przeżycie związane z muzyką?
LaLunaNoire: Jeżeli chodzi o najlepsze moje przeżycia związane z muzyczną twórczością Reactora to zdecydowanie możliwość zagrania na Castle Party w 2011 roku i koncert u Naszych czeskich sąsiadów w Brnie. Każdy występ przynosi Nam wiele radości i satysfakcji niezależnie od miejsca, jednak dla mnie to były chyba scenicznie najlepsze chwile w ciągu ostatnich dwóch lat, mam nadzieję, że kolejne jeszcze przed Nami… I to takie moje muzyczne marzenie na nadchodzący czas. Podobnie jak wielu Naszych fanów chciała bym posiadać fizyczną wersję Naszej płyty i to dla Nas najważniejszy cel do zrealizowania w chwili obecnej.
Tomasz Herbrich:Na zakończenie chwila dla Ciebie. Możesz przekazać fanom co chcesz.
LaLunaNoire: Dziękujemy za wsparcie, uwagę i cierpliwość w oczekiwaniu na nowy materiał oraz wszystkie dobre słowa, krytyczne uwagi i pomoc techniczną. Mamy nadzieję, że owoce Naszej pracy będą dla Was pozytywnym zaskoczeniem… Zapraszamy na koncerty, do zobaczenia!
Tomasz Herbrich: Dzięki wielkie za rozmowę. Mam nadzieję ze niedługo uda mi się z wami zobaczyć w komplecie.