Follow our profiles:

Światobójstwo w Zielonej Górze – relacja z koncertu Orbicide (klub Rock Out, 1. 02. 2014)

20140201_212502(0)[1]

Brzmienie zespołu prezentowało się bardzo dobrze i nie chodzi tu jedynie o kwestie techniczne. Sama formuła muzyczna Orbicide wydaje się doskonała do prezentacji na żywo. Dudniące  basy i chropowate i zgrzytające leady, które  mają okazję wybrzmieć dzięki miarowym tempom kompozycji przejechały niczym walec po publiczności.

Warto podkreślić, że racja bytu koncertowego wcielenia Orbicide nie wynika jedynie ze wspomnianej  formuły muzycznej, ale także sposobu wykonania. Wokal Yossariana prezentował się niezwykle mocno, głęboko i oczywiście niezwykle oryginalnie, jak na ten gatunek, który od death metalowych wzorców wokalnych raczej stroni. Zarówno głębokie growle jak i wyższe skrzekoty prezentowały się bardzo brutalnie, a dodać warto, że obyło się bez przesteru na mikrofonie. Odpowiedzialny za całą elektroniczną maszynerię Adam Radziszewski spisał się również bardzo dobrze (szczególnie fajny był patent z rytmicznym regulowaniem gałką głośności basu).

[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=9YFf9xF4ILw’]

Scroll to Top