Follow our profiles:

Tesla Power – Chemiczny Mesjasz EP

Tesla Power – to bardzo sensowna nazwa, zważając na fakt, że  różne wynalazki Nikoli Tesli zmieniły świat ludzi i do dziś mają moc oddziaływania na nasze życie (zdalne sterowanie, konstrukcja robotów, produkcja energii na niespotykaną wcześniej skalę).  Nie wiem co prawda, czy o takie wytłumaczenie tej nazwy chodziło twórcom zespołu, ale będę się upierał, że coś jest na rzeczy . Te koncentryczne okręgi na okładce ich najnowszego Ep. „Chemiczny Mesjasz” jednoznacznie przywodzą na myśl jakieś źródło emitujące fale elektromagnetyczne.  A może to nie fale elektromagnetyczne? Może to jakieś hipnotyczne okręgi wprowadzające w odmienny stan świadomości,  a może to fale mózgowe, albo jedno i drugie? Patrząc z innej strony, informacje o „chemicznym zbawcy” mogą naprowadzić nas na inny trop. Może te koncentryczne kręgi powstałe na tafli jakiejś substancji chemicznej, której jedna kropla może wywrócić naszą świadomość?
.

Płyta do wysłuchania pod adresem http://teslapower.bandcamp.com

Chyba trudno dać jednoznaczną odpowiedź na powyższe pytanie, skoro „brak wspólnego wzorca reakcji” – te słowa wykrzykuje  w pierwszym utworze („Chemiczny mesjasz”) jedna z czarnych postaci ustawionych na tle kręgów. Druga z nich obraca głowę w stronę źródła emanującej energii tłumacząc ją  na język muzyki. Niemniej nawet ta przyswajalna dla człowieka forma, nie jest w tym wypadku prosta do opisania.

Słuchając tych trzydziestu paru minut zawartych na „Chemicznym Mesjaszu” ma się wrażenie dryfowania po oceanie złożonym z bliżej nieokreślonej substancji, wypierającej ludzkie ciało. Z jednej strony uniemożliwia ona zatonięcie, ale z drugiej strony uniemożliwia też jakąkolwiek nawigację. Można jedynie dać się ponieść tym dźwiękom w bliżej nieznanym kierunku (choć nie mówimy to o kierunku w rozumieniu przestrzeni trójwymiarowej). Utwory takie jak „Life H+”,  „Pogranicze”,   to nieznanej proweniencji plazma niespiesznie wlewająca się do naszych uszu. Pulsujące w tle basy, miarowe rozbryzgi perkusji, rozlewające się syntetyczne plamy, a na tym tle jak mantra powtarzające się słowa „nie szukam spełnienia, nie szukam spełnienia”. Trudno rzeczywiście czegokolwiek szukać, kiedy ciało dryfuje w bezwładzie.

[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=hzV7VjFGVNw’]

Scroll to Top